PRESJA MA SENS. WYWALCZYŁYŚMY ABORCJĘ W POLSKIM SZPITALU

Przedwczoraj zgłosiła się do nas Pani D., mówiąc, że jest w 21. tygodniu ciąży i nastąpił odpływ wód płodowych.
U płodu nie odnotowywano pracy nerek, a przez brak wód płodowych jego szansa na przeżycie malała z każdą godziną. Lekarze ze szpitala miejskiego w P., gdzie Pani D. była pacjentką, nie potrafili wskazać, czy dziecko urodzi się martwe czy jako „warzywko” (to cytat, my nie używamy takich określeń). Nie chcieli jednak wykonać przerwania ciąży. Pani D. usłyszała: „nikt tego Pani w Polsce nie zrobi”.

Nie możemy się na to godzić. Przepisy dają lekarzom prawo do działania w takiej sytuacji, a ryzyko zdrowotne dla pacjentki i jej zły stan psychiczny wręcz obligują ich do tego.

#AniJedejWięcej, więc zaczęłyśmy interwencję. Poinstruowałyśmy pacjentkę i jej męża na jakie argumenty mają się powołać oraz żeby złożyli podanie na piśmie. Małżeństwo dało do zrozumienia ordynatorowi, że są w kontakcie z prawniczką. Oprócz tego kontrolę poselską w szpitalu rozpoczęła posłanka na Sejm RP Katarzyna Kretkowska z niedawno powstałej Poselskiej Sieci Ratunkowej. Bardzo jej za to dziękujemy.

Wczorajszy dzień przyniósł dobre wiadomości. W sprawie pacjentki zaplanowano konsylium. Pacjentka dowiedziała się jeszcze przed konsylium, że lekarze zdecydowali się przerwać ciążę. Kobieta jest już bezpieczna i spokojna. Lekarzom gratulujemy mądrej decyzji.

Presja ma sens. Kobieta jest najważniejsza.

W podobnych sytuacjach przypominamy o istnieniu #PoselskaSiećRatunkowa i kontakcie do nas.


OŚWIADCZENIE

Historia opisywana przez nas w naszych mediach społecznościowych i także w mediach nie do końca jest zgodna z faktami.

Prawdą jest, że mąż pacjentki zgłosił się do nas z prośbą o interwencję w sprawie żony i w korespondencji do nas zaznaczył, że sprawa jego żony nabrała tempa po interwencjach.  Przeprowadzono szybkie badanie, które wykazały brak pracy nerek płodu. Z informacji od męża pacjentki wiedziałyśmy, że powołano konsylium lekarskie, które miało podjąć decyzję  następnego dnia rano w sprawie terminacji ciąży. Pacjentka, co wynika z naszych rozmów z mężem, była w ciężkim stanie psychicznym. Nie była w stanie rozmawiać z nami. Mąż pacjentki przekazał nam informację, że decyzja o terminacji została już podjęta wieczorem, przed konsylium. Pacjentka usłyszała ją od położnej. Tego samego dnia  w nocy okazało się, że płód był martwy i konsylium się nie odbyło, bo nie było takiej potrzeby.

Przepraszamy szpital za nieścisłości dot. historii pacjentki. Równocześnie  mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy współpracować z Państwem i nagłaśniać tylko pozytywne sprawy, w których zdrowie i życie pacjentki jest na pierwszym miejscu.

Krystyna Kacpura, dyrektorka zarządzająca Federacji na rzecz Kobiet Planowania Rodziny


Powiązane treści

None found

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *