SKUTKI DECYZJI TK WS. ABORCJI DLA KOBIET – PODSUMOWANIE PÓŁROCZA. GŁOS KOBIET I LEKARZY/LEKAREK

13 maja 2021 r. w Sejmie odbyło się połączone posiedzenie Parlamentarnych Zespołów Praw Kobiet i ds. Praw Reprodukcyjnych zorganizowane przez Przewodniczące Zespołów: Wandę Nowicką i Katarzynę Kotulę oraz Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i Aborcyjny Dream Team.

Podczas posiedzenia podczas posiedzenia przedstawione zostały dramatyczne historie kobiet, którym, mimo wskazań, odmówiono aborcji w szpitalu: Pani Uli, której groziło pęknięcie macicy i krwotok wewnętrzny; Pani Edycie, która była po operacji tętniaka i mogła nie przeżyć porodu; Pani Mai, u której płodu stwierdzono niedomkniętą czaszkę, jej groziło zakażenie, a konsylium lekarskie orzekło, że ciąża nie powinna być dalej kontynuowana czy Pani Joannie, która cierpiała na zakrzepicę tętniczą i zatorowość płucną, płód nie miał szans na przeżycie, a Pani Joanna na przetrwanie porodu.

Aktywistki z organizacji oraz zaproszeni eksperci i ekspertki z zakresu ginekologii i psychiatrii przedstawili/ły także skutki decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej dot. aborcji embriopatologicznej z 22.10.2020 r. (K 1/20):

  • pseudowyrok uniemożliwił całkowicie dostęp do aborcji z powodu wad płodu w publicznych szpitalach w Polsce;
  • pseudowyrok wywołał tzw. efekt mrożący w stosunku do pozostałych, wciąż legalnych, przesłanek aborcyjnych: lekarze z obawy przed odpowiedzialnością karną odmawiają wykonywania aborcji nawet w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety w ciąży;
  • pseudowyrok spotęgował efekt kryminalizacji aborcji: lekarze bardziej się boją zarzutów w związku z przeprowadzaniem ustawowych aborcji, a prokuratura nabrała odwagi do bezpodstawnego wszczynania, motywowanych politycznie, postępowań karnych dot. aborcji, vide: postępowanie wszczęte przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku, która zażądała dokumentacji medycznej wszystkich pacjentek, które miały aborcje w białostockim szpitalu między wydaniem a ogłoszeniem pseudowyroku TKJP – po nagłośnieniu medialnym postępowanie zostało umorzone z polecenia Prokuratury Krajowej;
  • osłabiło się zaufanie pacjentek do lekarzy i opieki zdrowotnej, rozmowy z pacjentkami stały się trudniejsze emocjonalnie;
  • kobiety boją się o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, boją się zachodzić w ciążę, nie mają zaufania do publicznej opieki zdrowotnej;
  • pacjentki, u których zdiagnozowano uszkodzenie płodu, i ich rodziny są w fatalnej kondycji psychicznej;
  • zmniejszył się odsetek kobiet korzystających z badań prenatalnych i doprowadzających diagnostykę do końca;
  • od 22.10.2020 na wyjazd do zagranicznej kliniki na zabieg aborcji w drugim trymestrze wyjechało 597 osób. 163 z nich ujawniły informację, że przyczyną zabiegu jest wada płodu;
  • 194 osoby zdecydowały się na domową aborcje farmakologiczną w drugim trymestrze ciąży. 10 tysięcy osób wzięło tabletki w pierwszym trymestrze;
  • wsparcie finansowe Aborcji Bez Granic dla osób, które wyjechały do aborcyjnych klinik zagranicznych, przekroczyło w ciągu pół roku 420 tys. zł – 100 tys. więcej niż przez cały wcześniejszy rok.

Na koniec  posiedzenia posłanka Lewicy Magdalena Biejat przedstawiła projekt tzw. ustawy ratunkowej, która przewiduje dekryminalizację aborcji, czyli wykreślenie jej z kodeksu karnego. Pozwoli to lekarzom wyrwać się z lęku przed odpowiedzialnością karną i działalnością upolitycznionej prokuratury. Będą mogli skupić się na pomocy pacjentkom, których wada płodu powoduje zagrożenie dla ich zdrowia fizycznego lub psychicznego. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu Lewica zgłosi wniosek o dodanie ustawy ratunkowej do porządku obrad.

Pokazałyśmy dzisiaj w Sejmie, że dostęp do aborcji to nie jest sprawa światopoglądowa. Jest to kwestia ochrony zdrowia i życia kobiety. Brak dostępu do aborcji może zabić kobietę. Jak długo władza będzie ryzykować życiem kobiet? Ile z nich ma umrzeć lub popełnić samobójstwo, żeby to zrozumieli? Trzeba natychmiast zdekryminalizować aborcję. W tym celu należy przyjąć gotową już ustawę ratunkową w trybie pilnym. A następnie oczywiście przyjąć łagodniejsze niż dziś regulacje przerywania ciąży – powiedziała Kamila Ferenc, prawniczka i wicedyrektorka ds. programowych Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Kobiety, które zwracają się do mnie jako ginekolożki po wyroku TK ws. aborcji czują lęk i samotność. Boją się zachodzić w ciążę, boją się, że lekarze będą zatajać nieprawidłowości u płodu. Nie mają zaufania do służby zdrowia ani oparcia w państwie – powiedziała dr Anna Parzyńska, specjalistka ginekologii i położnictwa, wykonująca zawód w Szpitalu Bielańskim.

W przypadku ciąży embriopatologicznej przerwanie ciąży jest właśnie zaprzestaniem uporczywej terapii, której zakazuje etyka lekarska. Trafiające do mnie pary są w fatalnej kondycji psychicznej ze względu na brak możliwości przerwania ciąży z powodu wad płodu. Zagrożenie dla zdrowia psychicznego jest jak najbardziej wskazaniem do aborcji. Jedna z pacjentek powiedziała mi: „Nie chcę być żywą trumną dla płodu”. Najbardziej martwię się o pacjentki wykluczone społecznie i komunikacyjnie – powiedział  dr n. med. Maciej Socha, specjalista ginekologii i położnictwa, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku, kierownik Katedra Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Odbiera się naszym pacjentkom możliwość wyboru, a nam lekarzom możliwość wykorzystania wiedzy, żeby im pomóc. Jednocześnie przedstawia się nas jako tych, którzy „torturują” kobiety.  To wina m. in. kuriozalnej klauzuli sumienia – na Podkarpaciu na przykład z jej powodu nie można wykonać nawet diagnostyki prenatalnej. Po wyroku ws. aborcji lekarze mogą bać się działać w sytuacjach ciąży pozamacicznej czy ciąży w bliźnie po cesarskim cięciu, w przypadku której leczeniem jest właśnie aborcja – powiedział dr n. med. Grzegorz Pietras, specjalista ginekologii i położnictwa, Wiceprezes Lubelskiej Izby Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny w Lublinie.

W sytuacji, kiedy kobieta konfrontuje się z wadą płodu i tym, że niedługo ciąża będzie widoczna i będzie czuć ruchy płodu, wówczas jej zdrowie psychiczne jest zaburzone. To nie jest żadna furtka, ale legalne wskazanie do aborcji. Protestuję przeciwko bagatelizowaniu zdrowia psychicznego. Dzisiaj zagrożone jest zdrowie i życie pacjentek ze względu na złe prawo. Naszym obowiązkiem jako lekarzy jest wspierać pacjentkę w jej decyzji –  powiedziała dr n. med. Aleksandra Krasowska, specjalistka psychiatrii, założycielka inicjatywy „Lekarze Kobietom”.

OBEJRZYJ TRANSMISJĘ Z POSIEDZENIA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *