Jedną z pierwszych decyzji Donalda Trumpa po zaprzysiężeniu było przywrócenie tzw. „Global Gag Rule” – ustawy uchwalonej za czasów Reagana i obowiązującej za rządów każdego republikańskiego prezydenta. Jej celem było i jest wstrzymanie publicznego finansowania dla zagranicznych organizacji, które przeprowadzają lub doradzają w kwestiach aborcji czy zajmują się edukacją nt. chorób przenoszonych drogą płciową. Niemal natychmiastową odpowiedź na ograniczenie usług planowania rodziny i edukacji seksualnej zainicjowała Holandia. Wraz z kilkoma państwami z całego świata założyła fundusz wspierający dostęp do zabiegów przerywania ciąży. We wrześniu zaś pojawiła się alternatywa z inicjatywy amerykańskich decydentów/tek. Senacka komisja, z poparciem obu partii, przegłosowała nowelizację ustawy o operacjach zagranicznych zwiększając wydatki na międzynarodowe programy planowania rodziny i zdrowia reprodukcyjnego. Autorka nowelizacji, senatorka Jeanne Shaheen, wyjaśnia, że zmiana przywróci finansowanie dla organizacji, które pomagają zapobiegać 50 milionom niechcianych ciąż i zmniejszać odsetek śmiertelności wśród rodzących. Co więcej, według założeń dokumentu przyszli prezydenci nie będą w stanie reaktywować „Global Gag Rule”.
Nowelizację czeka głosowanie w Senacie i Izbie Reprezentantów. Szansę na jej przyjęcie nie są wielkie, ale senatorka wyraża nadzieję, że ci, którzy sprzeciwiają się aborcjom zrobią wszystko, by im zapobiec. A to oznaczałoby wsparcie dla doradztw nt. planowania rodziny.
Negatywne skutki odcinania usług planowania rodziny od funduszy widać w samych Stanach. Odsetek aborcji i ciąż wśród nastolatek ostro wzrósł w Teksasie, po tym, jak decydenci ograniczyli finansowanie klinik planowania rodziny (PP) o 67%, co doprowadziło do zamknięcia 80 placówek. Ponadto, takie praktyki uderzają szczególnie w uboższe kobiety i ograniczają dostęp do wielu usług zdrowia reprodukcyjnego świadczonych przez kliniki PP jak opieka nad kobietami w ciąży, badania prenatalne, testy na choroby przenoszone drogą płciową/ nowotwory oraz porady o metodach antykoncepcji. Badanie opublikowane w Journal of Health Economics wskazuje też, że w tym samym okresie (latach 2011-2015) liczba zabiegów przerywania ciąży w skali kraju spadła do historycznie niskiego poziomie.
Wielką nadzieją dla środowisk pro-choice jest projekt ustawy „Medicare dla wszystkich” (MfA) senatora Berniego Sandersa. Zakłada on objęcie powszechnym ubezpieczeniem usług zdrowia reprodukcyjnego, w tym aborcji. Pozwoli zrealizować fundamentalne prawo każdego mieszkańca USA do opieki profilaktycznej i leczniczej bez względu na dochód, zamieszkanie, kolor skóry, stan zdrowia, orientację seksualną czy płeć. Sanders przedstawiając projekt powiedział: „Dziś zaczyna się długa i trudna walka o to, by uwolnić Stany Zjednoczone od międzynarodowej kompromitacji, jakim jest niezagwarantowanie opieki zdrowotnej swoim obywatelkom i obywatelom. W czasie, gdy miliony Amerykanów i Amerykanek nie ma dostępnego cenowo ubezpieczenia, Republikanie, finansowani przez braci Kochów, starają się je odebrać kolejnym 32 milionom ludzi. mamy lepszy pomysł: zapewnić opiekę zdrowotną jako prawo, nie przywilej”. Podkreślił też, że zabiegi przerywania ciąży wpisano do ustawy jasno i wyraźnie, zakazując stosowania „poprawki Hyde’a”, która uniemożliwiała refundację aborcji.
Z kolei na 3. października zaplanowano debatę plenarną o inicjatywie ustawodawczej Republikanów z Izby Reprezentantów, której celem jest wprowadzenie zakazu aborcji po 20 tygodniu ciąży w całym kraju. Uzasadnieniem Pain-Capable Unborn Child Protection Act ma być ochrona płodu przed bólem, choć wg naukowych badań mózg płodu jest w stanie odczuwać go nie wcześniej niż w 28 tygodniu. Aborcje po 20 tygodniu dotyczą jedynie 1,3% przypadków i są zakazane już w 17 stanach, ale wprowadzenie ustawy na poziomie kraju dramatycznie uderzyłoby w prawa tysięcy kobiet.
Źródła:
https://www.shaheen.senate.gov/news/press/shaheens-amendment-that-repeals-global-gag-rule-added-to-foreign-operations-funding-bill-
http://www.refinery29.com/2017/09/174028/house-bill-banning-abortion-20-weeks