O zagrożenia dla praw reprodukcyjnych w prawie i praktyce. Relacja z Kongresu Kobiet 2017

IX Kongres Kobiet pod hasłem „Alert dla praw Kobiet” stanowił okazję do rozmowy o tym, jak wygląda sytuacja realizowania prawa do świadomego macierzyństwa w Polsce i Europie.

Nagranie transmisji online

Dyskusję Federy i Fundacji Matecznik zainaugurował pokaz spektaklu „Dzwonię, bo…” podsumowującego realia pracy w Telefonie Zaufania i interwencje w sprawach naruszeń praw pacjentek. Następnie specjalistki Federacji zmapowały zagrożenia dla praw reprodukcyjnych w zapisach prawnych i praktyce.

Kamila Ferenc, prawniczka i koordynatorka Zespołu Prawnego Federacji, podsumowała wyniki monitoringu o procedurach dostępu do legalnej aborcji w polskich szpitalach. Lekarze i lekarki sięgają po różne metody, by nie wykonywać aborcji w przypadkach przewidzianych przez ustawę z 1993 roku. Przedłużają procedury, stawiają wymagania pozaustawowe, zlecają zbędne badania bądź oświadczają „tutaj się takich zabiegów nie wykonuje”. Statystyki legalnie przeprowadzonych zabiegów bardzo odbiegają od danych o ciążach powstałych w wyniku czynu zabronionego, zagrażających zdrowiu kobiet czy diagnozach nieodwracalnych uszkodzeń płodu. To pokazuje, że kobiety bardzo często korzystają z podziemia aborcyjnego lub wybierają się do zagranicznych klinik także w sytuacjach, gdy prawo gwarantuje im dostęp do zabiegu przerywania ciąży. Prawniczka przypomniała też granice stosowania klauzuli sumienia: „Nie obejmuje ona wypisywania recept ani skierowania na badania lub zabieg terminacji ciąży, nie przysługuje tez aptekarzom. Klauzula musi być wpisana do dokumentacji medycznej, a lekarz musi powiadomić przełożonego. Warto podkreślić, że przysługuje ona jedynie indywidualnie osobom fizycznym, nie całym szpitalom”. Wśród zagrożeń dla praw reprodukcyjnych Kamila Ferenc wymieniła projekt ustawy „Zatrzymaj Aborcję” eliminujący jedną z przesłanek aborcyjnych („ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu”).  „Odpowiedzią środowisk pro-choice jest inicjatywa „Ratujmy Kobiety””, powiedziała Ferenc podsumowując jej główne postulaty.

Podsumowanie projektu "Ratujmy Kobiety"

Prawniczka przytoczyła najnowsze  badanie opinii publicznej (Ipsos dla OKO.Press) wskazujące na czterdziestoprocentowe poparcie dla złagodzenia ustawy antyaborcyjnej: „To rekordowy wzrost liczby zwolenników/czek liberalizacji prawa”.  

O edukacji seksualnej opowiedziała Antonina Lewandowska, edukatorka seksualna Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. Zarysowała trzy podejścia w nauczaniu – kompleksowe, abstynencyjne i mieszane, przy czym tylko pierwsze ma udowodnioną naukowo skuteczność. Krytycznie odniosła się do obowiązującej podstawy programowej przedmiotu „wychowanie do życia w rodzinie”: „Przedstawia nieprawdziwe informacje indoktrynujące młodzież. Koncentruje się wokół katolickich wartości i podsycaniu różnic między tym, co „męskie” i „żeńskie”. Przemilcza nieheteronormatywne orientacje i tożsamości płciowe czy zabezpieczanie przed chorobami przenoszonymi droga płciową. Przekazuje ona uczniom i uczennicom, że seks może mieć miejsce jedynie w małżeństwie, a jego głównym celem jest prokreacja. Uznaje małżeństwo z dziećmi za jedyny słuszny model rodziny. Antykoncepcję przeciwstawia się naturalnym metodom planowania rodziny i przyrównuje do aborcji”. W efekcie obserwujemy wzrost liczby nastoletnich matek, przypadków paranoi ciążowych i samookaleczeń, powrót kiły, szczególnie wśród nastolatek. Na koniec spuentowała, że potrzeba edukacji seksualnej opartej na faktach, nowej kadry i podstawy programowej oraz otwartości na dyskusję. Krystyna Kacpura uzupełniła, że wbrew aktualnym zmianom w nauczaniu mamy dowody na ogromne poparcie edukacji seksualnej. Badania Instytutu Badań Edukacyjnych wskazują, że ponad 90% rodziców i uczniów życzy sobie rzetelnej edukacji seksualnej.  

Europejską perspektywę wprowadziła Marta Szostak z ASTRA Network – nieformalnej koalicji 39 NGO-sów z regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów kaukaskich, zajmujących się zdrowiem i prawami reprodukcyjnymi i seksualnymi.  Rozpoczęła od stwierdzenia, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej znacząco różnią się w kwestii statusu realizacji i wdrażania praw reprodukcyjnych kobiet od Europy Zachodniej. Różnica polega nie tylko na dostępności i wywiązywania się przez państwa z tych praw, ale również na jakości usług z zakresu zdrowia reprodukcyjnego, a także dostępności do profilaktyki, w tym edukacji seksualnej. „Przepaść widać gołym okiem chociażby w liczbach: w Europie Zachodniej wykonuje się na 1000 kobiet średnio 18 aborcji rocznie, w Europie Wschodniej  – 42 zabiegi. Prawdopodobnie jest to wynikiem rzadszego stosowania nowoczesnych metod zapobiegania ciąży w krajach naszego regionu”, podsumowała. Kolejna dysproporcja dotyczy zdecydowanie lepszej dostępności do nowoczesnych metod zapobiegania ciąży w Europie Zachodniej niż w Europie Wschodniej, co pokazuje mapa z portalu www.contraceptioninfo.eu.

Mapa dostępu do antykoncepcji w Europie

Marta Szostak podkreśliła, że tylko realnie dostępna aborcja jest gwarantem  bezpieczeństwa kobiet, wszelkie zakazy spychają je bowiem do podziemia zagrażając zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Wskazała następnie na dobre praktyki krajów skandynawskich i Francji, których rządy zadbały o dostęp do bezpiecznej i legalnej aborcji, jak też do taniej antykoncepcji, także awaryjnej, oraz edukacji seksualnej. W rezultacie, kraje te mają jedne z najniższych wskaźników liczby aborcji na świecie, a jednocześnie wysoka dzietność. Francja stawia na kompleksowe podejście, refunduje zabiegi przerywania ciąży w 100%, szczególnie wspiera młode kobiety oraz zapewnia poradnie zdrowia reprodukcyjnego.  

Jednocześnie Europę Środkowo-Wschodnią ogarnęła fala konserwatyzmu i fundamentalizmu, co przejawia się atakami na autonomię cielesną. Jedną z podstawowych strategii rządów, m.in.  Słowacji, Macedonii, Litwy, Węgier i Gruzji jest obowiązkowy czas oczekiwania na aborcję, choć WHO wielokrotnie oświadczało, że tego typu zmiany mają tylko i wyłącznie negatywny wpływ na zdrowie kobiet. Do tego dochodzi problem nadużywania klauzuli sumienia przez lekarzy.  Dobry grunt na działania grup anty-choice daje prawicowe rządy i duże wsparcie zza oceanu i ze strony Kościołów. Wystawy z plakatami anty-aborcyjnymi występują w Polsce,  Rumunii i na Węgrzech, a rządowe spoty i plakaty z przekazem o ratowaniu życia nienarodzonych dzieci pojawiły się w Macedonii i Chorwacji.

„Z drugiej strony na arenie międzynarodowej, UE i ONZ trwa walka o prawa kobiet do samostanowienia i bezpiecznej i legalnej aborcji. Polska, jako jeden z najsilniejszych ekonomicznie „nowych” członków Unii Europejskiej ma szczególny wpływ na kraje sąsiadujące i tzw. bloku wschodniego”, zakończyła Szostak.

W podsumowaniu debaty Krystyna Kacpura zaznaczyła, że fundamentalne znaczenie ma wymiana wiedzy nt. praw reprodukcyjnych, w szczególności tych przysługujących kobietom w ciąży (jak badania prenatalne) czy kobietom kwalifikującym się do legalnego przerwania ciąży (Broszura „Jak postępować w przypadku odmowy wykonania aborcji i wystawienia recepty na antykoncepcję?”).  Poza solidarnością i wzajemnym wsparciem zachęciła też do walki z naruszeniami prawa np. bezprawnym wykorzystaniem klauzuli sumienia (wzory skarg) czy szerzeniem fałszywych informacji na banerach anti-choice (wzory zawiadomień). „Czas zająć się edukacją młodzieży, uczyć kobiety o ich prawach, dlatego założyłyśmy Wielką Koalicją za Równością i Wyborem. Pracujmy razem w swoich eksperckich dziedzinach i korzystajmy z dorobku organizacji pozarządowych. Walczmy dalej o nasze prawa i  nowoczesną ustawę!”, zaapelowała.

Panel zrealizowany przy wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg – Przedstawicielstwo w Polsce.