IX Kongres Kobiet pod hasłem „Alert dla praw Kobiet” stanowił okazję do rozmowy o tym, jak wygląda sytuacja realizowania prawa do świadomego macierzyństwa w Polsce i Europie.
Dyskusję Federy i Fundacji Matecznik zainaugurował pokaz spektaklu „Dzwonię, bo…” podsumowującego realia pracy w Telefonie Zaufania i interwencje w sprawach naruszeń praw pacjentek. Następnie specjalistki Federacji zmapowały zagrożenia dla praw reprodukcyjnych w zapisach prawnych i praktyce.
Kamila Ferenc, prawniczka i koordynatorka Zespołu Prawnego Federacji, podsumowała wyniki monitoringu o procedurach dostępu do legalnej aborcji w polskich szpitalach. Lekarze i lekarki sięgają po różne metody, by nie wykonywać aborcji w przypadkach przewidzianych przez ustawę z 1993 roku. Przedłużają procedury, stawiają wymagania pozaustawowe, zlecają zbędne badania bądź oświadczają „tutaj się takich zabiegów nie wykonuje”. Statystyki legalnie przeprowadzonych zabiegów bardzo odbiegają od danych o ciążach powstałych w wyniku czynu zabronionego, zagrażających zdrowiu kobiet czy diagnozach nieodwracalnych uszkodzeń płodu. To pokazuje, że kobiety bardzo często korzystają z podziemia aborcyjnego lub wybierają się do zagranicznych klinik także w sytuacjach, gdy prawo gwarantuje im dostęp do zabiegu przerywania ciąży. Prawniczka przypomniała też granice stosowania klauzuli sumienia: „Nie obejmuje ona wypisywania recept ani skierowania na badania lub zabieg terminacji ciąży, nie przysługuje tez aptekarzom. Klauzula musi być wpisana do dokumentacji medycznej, a lekarz musi powiadomić przełożonego. Warto podkreślić, że przysługuje ona jedynie indywidualnie osobom fizycznym, nie całym szpitalom”. Wśród zagrożeń dla praw reprodukcyjnych Kamila Ferenc wymieniła projekt ustawy „Zatrzymaj Aborcję” eliminujący jedną z przesłanek aborcyjnych („ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu”). „Odpowiedzią środowisk pro-choice jest inicjatywa „Ratujmy Kobiety””, powiedziała Ferenc podsumowując jej główne postulaty.
Prawniczka przytoczyła najnowsze badanie opinii publicznej (Ipsos dla OKO.Press) wskazujące na czterdziestoprocentowe poparcie dla złagodzenia ustawy antyaborcyjnej: „To rekordowy wzrost liczby zwolenników/czek liberalizacji prawa”.
O edukacji seksualnej opowiedziała Antonina Lewandowska, edukatorka seksualna Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. Zarysowała trzy podejścia w nauczaniu – kompleksowe, abstynencyjne i mieszane, przy czym tylko pierwsze ma udowodnioną naukowo skuteczność. Krytycznie odniosła się do obowiązującej podstawy programowej przedmiotu „wychowanie do życia w rodzinie”: „Przedstawia nieprawdziwe informacje indoktrynujące młodzież. Koncentruje się wokół katolickich wartości i podsycaniu różnic między tym, co „męskie” i „żeńskie”. Przemilcza nieheteronormatywne orientacje i tożsamości płciowe czy zabezpieczanie przed chorobami przenoszonymi droga płciową. Przekazuje ona uczniom i uczennicom, że seks może mieć miejsce jedynie w małżeństwie, a jego głównym celem jest prokreacja. Uznaje małżeństwo z dziećmi za jedyny słuszny model rodziny. Antykoncepcję przeciwstawia się naturalnym metodom planowania rodziny i przyrównuje do aborcji”. W efekcie obserwujemy wzrost liczby nastoletnich matek, przypadków paranoi ciążowych i samookaleczeń, powrót kiły, szczególnie wśród nastolatek. Na koniec spuentowała, że potrzeba edukacji seksualnej opartej na faktach, nowej kadry i podstawy programowej oraz otwartości na dyskusję. Krystyna Kacpura uzupełniła, że wbrew aktualnym zmianom w nauczaniu mamy dowody na ogromne poparcie edukacji seksualnej. Badania Instytutu Badań Edukacyjnych wskazują, że ponad 90% rodziców i uczniów życzy sobie rzetelnej edukacji seksualnej.
Europejską perspektywę wprowadziła Marta Szostak z ASTRA Network – nieformalnej koalicji 39 NGO-sów z regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów kaukaskich, zajmujących się zdrowiem i prawami reprodukcyjnymi i seksualnymi. Rozpoczęła od stwierdzenia, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej znacząco różnią się w kwestii statusu realizacji i wdrażania praw reprodukcyjnych kobiet od Europy Zachodniej. Różnica polega nie tylko na dostępności i wywiązywania się przez państwa z tych praw, ale również na jakości usług z zakresu zdrowia reprodukcyjnego, a także dostępności do profilaktyki, w tym edukacji seksualnej. „Przepaść widać gołym okiem chociażby w liczbach: w Europie Zachodniej wykonuje się na 1000 kobiet średnio 18 aborcji rocznie, w Europie Wschodniej – 42 zabiegi. Prawdopodobnie jest to wynikiem rzadszego stosowania nowoczesnych metod zapobiegania ciąży w krajach naszego regionu”, podsumowała. Kolejna dysproporcja dotyczy zdecydowanie lepszej dostępności do nowoczesnych metod zapobiegania ciąży w Europie Zachodniej niż w Europie Wschodniej, co pokazuje mapa z portalu www.contraceptioninfo.eu.
Marta Szostak podkreśliła, że tylko realnie dostępna aborcja jest gwarantem bezpieczeństwa kobiet, wszelkie zakazy spychają je bowiem do podziemia zagrażając zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Wskazała następnie na dobre praktyki krajów skandynawskich i Francji, których rządy zadbały o dostęp do bezpiecznej i legalnej aborcji, jak też do taniej antykoncepcji, także awaryjnej, oraz edukacji seksualnej. W rezultacie, kraje te mają jedne z najniższych wskaźników liczby aborcji na świecie, a jednocześnie wysoka dzietność. Francja stawia na kompleksowe podejście, refunduje zabiegi przerywania ciąży w 100%, szczególnie wspiera młode kobiety oraz zapewnia poradnie zdrowia reprodukcyjnego.
Jednocześnie Europę Środkowo-Wschodnią ogarnęła fala konserwatyzmu i fundamentalizmu, co przejawia się atakami na autonomię cielesną. Jedną z podstawowych strategii rządów, m.in. Słowacji, Macedonii, Litwy, Węgier i Gruzji jest obowiązkowy czas oczekiwania na aborcję, choć WHO wielokrotnie oświadczało, że tego typu zmiany mają tylko i wyłącznie negatywny wpływ na zdrowie kobiet. Do tego dochodzi problem nadużywania klauzuli sumienia przez lekarzy. Dobry grunt na działania grup anty-choice daje prawicowe rządy i duże wsparcie zza oceanu i ze strony Kościołów. Wystawy z plakatami anty-aborcyjnymi występują w Polsce, Rumunii i na Węgrzech, a rządowe spoty i plakaty z przekazem o ratowaniu życia nienarodzonych dzieci pojawiły się w Macedonii i Chorwacji.
„Z drugiej strony na arenie międzynarodowej, UE i ONZ trwa walka o prawa kobiet do samostanowienia i bezpiecznej i legalnej aborcji. Polska, jako jeden z najsilniejszych ekonomicznie „nowych” członków Unii Europejskiej ma szczególny wpływ na kraje sąsiadujące i tzw. bloku wschodniego”, zakończyła Szostak.
W podsumowaniu debaty Krystyna Kacpura zaznaczyła, że fundamentalne znaczenie ma wymiana wiedzy nt. praw reprodukcyjnych, w szczególności tych przysługujących kobietom w ciąży (jak badania prenatalne) czy kobietom kwalifikującym się do legalnego przerwania ciąży (Broszura „Jak postępować w przypadku odmowy wykonania aborcji i wystawienia recepty na antykoncepcję?”). Poza solidarnością i wzajemnym wsparciem zachęciła też do walki z naruszeniami prawa np. bezprawnym wykorzystaniem klauzuli sumienia (wzory skarg) czy szerzeniem fałszywych informacji na banerach anti-choice (wzory zawiadomień). „Czas zająć się edukacją młodzieży, uczyć kobiety o ich prawach, dlatego założyłyśmy Wielką Koalicją za Równością i Wyborem. Pracujmy razem w swoich eksperckich dziedzinach i korzystajmy z dorobku organizacji pozarządowych. Walczmy dalej o nasze prawa i nowoczesną ustawę!”, zaapelowała.
Panel zrealizowany przy wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg – Przedstawicielstwo w Polsce.